Razem przypadkiem - i to nie jest film z Kathy Bates

Spisie treści

Nawet moje córki już mnie nie rozpoznają.
Skąd matka pochodziła wcześniej? Ten, który na pytanie: „mami, czy możesz mi wyjaśnić, czym jest koronawirus?” czy odpowiedział, używając zwrotów, które pomogły nie bać się?
Nie ma więcej.

Jeśli na początku sprawa dotyczyła tylko Chin, w niedługim czasie Covid 19 zaczyna się rozwijać i dociera również do Włoch.

Sytuacja jest delikatna, ale mimo precedensów telewizja i gazety zwykle wyciszają się, nie chcą alarmować ludzi: prawdziwym wrogiem jest panika. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że normalna grypa tego wirusa jest bardziej śmiertelna. Ale to nieprawda.

Nieco później Włochy stają się trzecim najbardziej zakażonym krajem, najbardziej dotknięte regiony znajdują się na północy, tydzień mody musiał przyczynić się do rozprzestrzeniania się wirusa, a naród radzi sobie z epidemią, chrzcząc tylko niektóre czerwone obszary i ograniczając w nich okazje do agregacji. Jest godzina policyjna, szkoły, sale gimnastyczne, kina zamknięte, wydaje się, że to koniec świata.

"Trzeba było powiedzieć, że szkoły były zamknięte, mamo!" Carola interweniuje. „Tam nikt nigdy nie myje rąk …”

Chciałbym się uśmiechnąć z jego żartu, ale naprawdę się martwię.

Postanowienia prewencyjne są tłumaczone przez ludzi jako ograniczenie ich wolności i ludzie, niemal na znak protestu, nadal biorą je pod radar.

Większość przyjeżdżających Włochów i obcokrajowców upiera się przy zachowaniu tak, jakby nic się nie wydarzyło, a ja lub ja nie możemy stać spokojnie i patrzeć.

„Niemowlęta, od dziś nikt nie wychodzi z domu pod żadnym pozorem”.

„Muszę iść do biura…” odpowiada Jacob.

„W porządku: potrzebny jest jeden członek rodziny, który poświęca się dla zaopatrzenia. Możesz się tym zająć, ale dziewczyny, nie zapraszajcie mnie na randkę ”.

"Strzelam do siebie!" Emma warczy.

- Ja też… - mruczy Carola.

Pies patrzy na mnie i macha ogonem: Tylko chłopiec mnie rozumie.

Dziewczynki i ja już większość czasu spędzamy w domu, ale wyglądają jak dwoje nastolatków w areszcie domowym, walczą ze zrozumieniem sytuacji i może ich nie winię: nikt tego nie rozumie, to apokaliptyczne, ale to mój obowiązek próbować.

„Powiedziałem, żebyś nie wychodził: nie żartujesz z tych rzeczy: jeśli nie przestrzegamy zasad, będzie to pandemia, jak hiszpańska grypa”.

Przyznam, że trochę mi przykro, że Giaco - który chce być DJ-em - nie interweniował muzycznie stawiając Carminę Buranę w tle. - Być może rozproszyła go myśl, która go dręczyła ostatnio: wpływ gospodarczy spowodowany przez Covid 19.

Biorę oddech i mówię to, o czym nigdy nie myślałem, że powiem moim córkom: „Musisz się bać!”

"Mamo, co ty mówisz?" - pyta oszołomiona Carola.

Wiem, że jestem tą samą nieustraszoną i nieprzytomną mamą, która zdecydowała się na depilację podczas porodu, ale teraz się zmieniłam.

"Musisz się bać." Powtarzam ponownie.

"Trochę przesadzasz … to nie zapalenie opon mózgowych." Emma ripostuje.

„To prawda, że ​​koronawirus nie jest aż tak niebezpieczny, ale rozprzestrzenia się szybko, a jego złapanie jest bardzo proste. Więc zostajemy w domu, bo dziś panie… - mówię, wskazując na nie palcem - strach to jedyna rzecz, która może uratować nam życie.

„Mamo, spójrz, aż pewnego dnia mówiłaś nie panikuj…”

„A teraz zmieniłem zdanie! Czy wiesz, że najpoważniej zakażeni wymagają hospitalizacji na oddziale intensywnej terapii? Jednak we włoskich szpitalach brakuje miejsc do reanimacji, jak w łodziach ratunkowych Titanic, a lekarze są zmuszeni zdecydować, kogo uratować życie.

Realizować. " Mówię nagle.

A teraz, kiedy wreszcie widzę przerażenie w oczach moich córek, jestem usatysfakcjonowany.

Dziewczyny rygorystycznie przestrzegają nowych przepisów - częściej myją ręce - podążają za lekcjami z domu i nowe życie, które mogę powiedzieć jest satysfakcjonujące, ale środki ostrożności nie wystarczą.

Dzieje się nieuniknione: całe Włochy to cała czerwona strefa, liczba zarażonych wzrasta, szpitale upadają. Wirus ten wkrótce rozprzestrzeni się na całym świecie, nie ma co go uniknąć.

Teraz wszyscy jedziemy na tej samej łodzi i wszyscy mamy obowiązek korzystania z mediów społecznościowych z życzliwością, jako narzędzia rozpowszechniania przydatnego dla społeczności.

Wirus zmusza nas do pozostania w domu, do ograniczenia zużycia paliwa, prądu, zbędnych towarów i nie mogę przestać się zastanawiać, czy planeta nie próbuje nam czegoś powiedzieć.

Jako matka mam obowiązek wykorzystać moją niewielką moc medialną, aby wykonywać swoją społeczną rolę również za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Od dziś, aby zachęcić do motta #Iorestoacasa, dołączyłem do nowej społeczności. Możesz go znaleźć na Instagramie, nazywa się @iosonoitalia_ i narodził się z pomysłu @zagufashion.

Ponieważ najlepszym antidotum jest pobyt w domu, postanowiła zgrupować kilku znajomych ze specjalnością i stworzyć kanał telewizyjny - na Instagramie -

w którym każdy z nas oferuje swoją osobliwość rozrywkę publiczności w domu, z domu.

Są tacy, którzy gotują, ci, którzy trenują, ci, którzy udzielają porad dotyczących mody i makijażu, i tacy, którzy recenzują książki. Jestem gawędziarzem grupy i jest to pierwsza książka napisana dla sprawy #iorestoacasa.

Ilustracja: Valeria Terranova

Interesujące artykuły...